Michelle Smart
Długo oczekiwane zaręczyny
Tłumaczenie:
Katarzyna Panfil
ROZDZIAŁ PIERWSZY
– Czy naprawdę musisz ją golić? – perswazyjnym tonem spytała Amy Green, podziwiając sylwetkę Heliosa od tyłu.
Spojrzał na nią w odbiciu lustra i mrugnął.
– Odrośnie.
Żachnęła się. Ostrożnie. Maska z glinki, którą nałożyła na twarz, wyschła, krępując jej mimikę. Jeszcze dziesięć minut, a będzie mogła ją zmyć.
– Ale z brodą jesteś taki seksowny.
– Chcesz powiedzieć, że bez brody nie?
– Ty zawsze jesteś seksowny.
Zbyt seksowny. Nieprawdopodobnie wysoki i smukły i niezwykle silny, z ciemną, oliwkową karnacją i hebanowymi włosami potarganymi po godzinie spędzonej z nią w łóżku, Helios przypominał pirata. Groźny wygląd podkreślały nieco skrzywiony nos i mała blizna na mostku. Był najseksowniejszym mężczyzną, jakiego kiedykolwiek spotkała.
Wkrótce przyczesze włosy i zgoli zarost, ale wciąż będzie emanować męskością. Nawet gdy zasłoni swoje krzepkie ciało garniturem, jego siła i żywotność będą przenikać spod drogiego materiału, a swawolny wyraz jego ciemnobrązowych oczu wciąż będzie ją wiódł na pokuszenie.
Zmieniając się w księcia Heliosa Kalliakisa, dziedzica tronu Agonu, nadal będzie mężczyzną z krwi i kości.
Podniósł do policzka niebywale ostrą brzytwę.
– Czy na pewno nie chcesz zrobić tego za mnie?
– Nie. Wiesz, co by było, gdybym cię zacięła. Aresztowano by mnie za zdradę.
Uśmiechnął się, a następnie szybko przetarł lustro pokryte parą wodną unoszącą się z jej gorącej kąpieli.
– Jestem pewien, że ta para wodna to także efekt twoich zdradzieckich poczynań. Nie chcesz, żebym dobrze widział – powiedział, figlarnie kręcąc głową, podchodząc do wentylatora i włączając go.
Jak wszystko w tym wspaniałym pałacowym apartamencie, urządzenie zadziałało od razu, wyciągając parę z ogromnej łazienki.
Przykucnął obok wanny i zbliżył twarz do jej twarzy.
– Jeszcze raz zachowasz się tak zdradziecko,
– Co to będzie za kara? – zapytała z rosnącym pożądaniem.
– To będzie kara, której nigdy nie zapomnisz. – Kłapnął zębami dla efektu, a potem rzucił jej spojrzenie pełne obietnic i podszedł z powrotem do lustra. Kątem oka przyglądając się jej odbiciu, Helios zanurzył pędzel do golenia w misce i zaczął hojnie nakładać piankę na swoją czarną brodę.
Amy nie mogła spuścić z niego oczu, gdy przeciągał brzytwą w dół policzka. Używane przez niego narzędzie było dość ostre, by przeciąć ciało. Jedno drgnienie i… tkwił w tym pewien erotyzm, który przenosił ją do minionych czasów, gdy mężczyźni byli mężczyznami.
A Helios był mężczyzną w pełnym tego słowa znaczeniu.
Rodzina Kalliakisów wywodziła się od Aresa Patakisa, dowódcy powstania, które uwolniło Agon od weneckich najeźdźców ponad osiemset lat temu. Książęta Agonu z tym samym oddaniem uczyli się sztuki władania bronią, co zasad królewskiego protokołu. Dla jej kochanka brzytwa stanowiła jeden z wielu rodzajów broni, którymi władał.
Poczekała, aż wytarł ostrze w ręcznik, zanim znów rozpoczęła rozmowę:
– Czyli ostatecznie moje delikatne aluzje co do dzisiejszego wieczoru nie przyniosły żadnego skutku?